Orlik /Aquilegia/ to kwitnąca bylina, uprawiana w ogrodach prawie od trzystu lat. Nazwa łacińska pochodzi od słowa „aquila”(orzeł) i związana jest z budową kwiatu, który kształtem przypomina orle szpony. Druga teza dotycząca pochodzenia nazwy mówi, że powstała ze słów „aqua” (woda) i „legere” (gromadzić) w związku z tym, że na dnie kwiatu gromadzi się nektar. Orlik należy do rodziny jaskrowatych. Występuje na półkuli północnej w strefie umiarkowanej, zwykle na obszarach górskich. W Polsce w naturalnych warunkach spotykamy typowy gatunek tej rośliny – orlik pospolity. Jest on jedynym rodzimym przedstawicielem tego rodzaju w naszym kraju i jednocześnie formą wyjściową dla wielu mieszańców. Jeżeli więc zapragniemy uprawiać orliki w swoim ogrodzie, mamy do wyboru około 120 różnych gatunków i wariantów. Roślina jest godna polecenia ze względu na to, że występuje w bardzo urozmaiconej kolorystyce i wysokości. Daje to całą moc możliwości w trakcie planowania lub uzupełniania kompozycji na rabatach.
Uprawa orlika – gdzie i z kim warto go posadzić?
Orlik ma liczne łodygi wyrastające z kłącza, liście na długich ogonkach, zwykle głęboko powcinane i kwiaty skupione po kilka sztuk, zwisające, o kształcie przypominającym dzwonki. Każdy z dzwonków zbudowany jest z dwóch pięciopłatkowych części. To właśnie bogata paleta barw oraz zróżnicowanie kolorystyczne części zewnętrznej i wewnętrznej kwiatu przyczynia się do niezaprzeczalnej atrakcyjności rośliny.
Bylinę sadzimy na stanowiskach słonecznych oraz w półcieniu, w podłożu próchnicznym, lekko wilgotnym i zarazem przepuszczalnym. Jest łatwa w uprawie, ale przed posadzeniem dobrze jest przemyśleć wybór miejsca. Od stanowiska zależy bowiem wybarwienie kwiatów. W zależności od ilości nasłonecznienia będzie różnił się ich odcień, a warto wiedzieć, że w pełnym słońcu płatki będą jaśniejsze. Dobrze jest również pamiętać, że w zależności od gatunku roślina osiąga wzrost od 30 cm do 1 metra. Jest to ważne przy wyborze w trakcie zakupu i planowania dla niej miejsca na rabacie.
Orlik pełnię rozwoju osiąga w drugim roku po posadzeniu. Kwitnie od maja do sierpnia i wtedy pokazuje swoje najpiękniejsze oblicze. Po przekwitnięciu staje się mniej estetyczny. Kwiaty możemy wtedy ściąć, a na rabacie pozostanie kępa zielonych liści, która nie ma już w sobie tyle uroku. Dlatego też powinniśmy orlika komponować z innymi bylinami, na przykład z paprociami, żurawkami czy goździkami. Idealnie prezentuje się w ogrodach naturalistycznych, a także stylistyce wiejskiej. Niskie odmiany możemy śmiało hodować również w donicy na tarasie czy balkonie, ponieważ jest odporny na nasze warunki klimatyczne i nie przemarza.
Roślina przy dużej wilgotności jest podatna na mszyce i choroby grzybowe. Jeżeli to nastąpi, jesienią należy bez obaw wyciąć ją przy ziemi, by wiosną wypuściła nowe, zdrowe pędy.
Jest rośliną miododajną, uwielbianą przez pszczoły, a jednocześnie odstraszającą ślimaki. Te ogrodowe „szkodniki” nie lubią jego towarzystwa i unikają miejsc, w których rośnie, omijając nawet rośliny w sąsiedztwie.
Rozmnażanie – orlik bardzo łatwo się rozsiewa
Orlik jest owadopylny. Bardzo łatwo rozmnaża się z nasion. Wysieje się sam, jeżeli tylko nie zetniemy przekwitniętych kwiatów. Siewki pojawią się w różnych nieplanowanych miejscach ogrodu i mogą być ciekawym zaskoczeniem kolorystycznym. Orlik bardzo łatwo się krzyżuje i nie ma nigdy pewności czy nowa roślina będzie powtarzała cechy matki. Możliwe, że otrzymamy zupełnie nowy gatunek. Jeżeli zależy nam na posiadaniu konkretnego gatunku – jego nasiona najlepiej kupić. Wtedy siejemy je wiosną, ale kwitnienie nastąpi dopiero w drugim sezonie.
Innym sposobem na rozmnożenie jest podział dorosłej kępy. Robimy to tuż po przekwitnięciu, w sierpniu. Sposób ten daje pewność, że nowa roślina zachowa cechy matki i nie zaskoczy nas zmianą koloru kwiatów. Orlik jest byliną krótkowieczną i należy go co 3-4 lata odmłodzić.
Pamiętaj o tym, że orlik jest rośliną trującą
Jest rośliną lekko trującą i po spożyciu może powodować objawy takie jak odurzenie, omdlenie, zwężenie źrenic, biegunka i trudności w oddychaniu. Najwięcej substancji szkodliwych zawierają nasiona. W związku z tym nie ma specjalnego zastosowania w medycynie, a w chwili obecnej wykorzystywany jest jedynie w homeopatii jako środek żółciopędny i moczopędny.